Spokojnie mozesz pisać dla "Film"u. Poczujesz się jak w domu.
Co reżyser nie mógł pokazać wszystkiego po trochu?Przecież to mozliwe.Co mieli przez cały film siedzieć w piwnicy i jeść suchy chleb.Twój tekst jest nie logiczny.Wg Ciebie trzeba być czarnym albo białym,złym albo dobrym.Nie można być po środku.Taki jest ten film.Ani dramat,ani sensacja ani wojenny,ani sf...wszystkiego po trochu.I to właśnie czyni ten film oryginalnym i niezwykle realistycznym.
Pozdrawiam

ja sie z toba zupełnie zgadzam. film nie był nudny, ale pełno wątkow na raz. tutaj imigranci a tu brak dzieci, cąłkeim bez sensu, tak naprawdę na tym braku dizeci sie nie skupiono, bo nie było czegoś takiego jakdomniemania ludzi, czemu tak jest. raz tylko było powiedziane, że to kara boska. a przecież każda religia tłumaczyłaby to inaczej, ale niestety na tej ważnej rzeczy isę nie skupono. właściwie to film nie pozostawia żadnego wrażenia. po seansie stwierdziłam ,ze chyba jednak lepiej byłoby pójść na jakąś komedię, żeby chociaż móc sie pośmiać. a tu ani śmiech, ani łzy, ani nuda, ani akcja. poprostu nic

Też się z toba nie zgodze... "Nie wiadomo, o co reżyserowi chodzi". Prawdopodobnie ty nie wiesz o co mu chodzi, nie pisz tak jakby wszyscy mieli nie wiedzieć... Wedłud mnie reżyser chciał skupić się na możliwie dużym spektrum czynników kszałtujących świat w filmie i to mu się całkowicie udało... a wiedząc ,że jest to adaptacja książki powiem że film mógłby byc jeszcze bardziej złożony, dokładny i jeszcze mniej "zrozumiały" czego filmowcy nie popełnili ... wtedy to nudą by ziało zapewne, ale kurna nie zieje.......

Film jest ok.
A mnie się podobało i już. kropka, dot und finite.

Idź po trzecią dawkę.