Póki co to prawaki chcą narzucać swoje zasady i to robią, nie dają wyboru tylko narzucają wszystkim swoje poglądy

Jak to nie dają wyboru? Przecież możesz mieć swoje zasady i poglądy jakie chcesz. Ktoś ci to zabrania?

No nie możesz. To znaczy teoretycznie możesz ale w praktyce musisz stosować się do tego w co wierzą politycy którzy nami rządzą, np w kwestii kiedy zaczyna się życie. Możesz myśleć ze życie zaczyna się w momencie bicia serca czyli około 5,6 tygodnia po zapłodnieniu, ale prawica Ci narzuci ze życie zaczyna się od momentu poczęcia, wiec nawet jak nie jesteś katolikiem to nie możesz przerwać „życia” . Czy to nie jest narzucanie swoich poglądów wszystkim ludziom. To tak jakby lewacy doszli do władzy i zabronili zabijać zwierzęta i je jeść i podlegałoby to karze więzienia . Prawach uważają ze jedzenie mięsa to taka tradycja i ze zwierzęta po to są, lewacy uważają inaczej. Może edukować i w rożny sposób przekonywać ale narzucać innym swoje poglądy nie jest ok

Kompletnie się nie zgadzam z tym, co piszesz. Kiedy zaczyna się życie, to nie jest kwestia Twojego myślenia, ani mojego. A poza tym, niech lewacy wygrają wybory, to będą "narzucać" wtedy swoje poglądy, bo nie mam żadnych wątpliwości, że tak by było w takim przypadku. Tak jest ten świat skonstruowany i nikt nic lepszego dotychczas nie wymyślił.

A kwestia czego? Tego co powie kościół czy tego co mówi medycyna? Kiedy kończy się życie ludzkie? Kiedy umiera mózg czy kiedy przestaje bić serce?

Ani Kościół ani medycyna. Problem początku życia ludzkiego jest bardzo złożony i co gorsza coraz bardziej się komplikuje poprzez rozwój medycyny oraz inne odkrycia i wynalazki. Im bardziej ludzie będą lekceważyć naturalne prawa i zasady, tym więcej i szybciej przybędzie nowych i nierozwiązywalnych problemów ludzkości, aż wreszcie stoczy się ona w otchłań. Na przykład: komórka jajowa nie musi być zapłodniona nasieniem męża, względnie partnera kobiety, lecz również anonimowego dawcy, o wybranym przez kobietę wyglądzie i cechach charakteru. Dziecko przychodzi na świat, lecz kto jest jego ojcem? Zapłodniona komórka jajowa nie musi być implantowana właścicielce, lecz kobiecie, która za taką „przysługę” otrzymuje odpowiednie wynagrodzenie. Mamy zatem sytuację, w której „matka genetyczna” nie jest identyczna z „matką brzemienną”. Która z nich jest „cielesną matką” dziecka? I to jeszcze nie wszystko! Należy wspomnieć jeszcze o tzw. „matce zlecającej” całą procedurę zastępczego macierzyństwa, która też jest „matką zatroskaną o dziecko”. Która z tych matek jest prawdziwą matką?
Inny przykład: przy zapłodnieniu in vitro pozostaje cały masa „zbędnych” ludzkich embrionów. Czy można pozostałe zniszczyć, kiedy jeden spełnił pokładaną w masie nadzieję? Czy można je „wykorzystać” dla eksperymentów naukowych? Czy można ich użyć do „produkcji” ludzkich organów, na które od lat czekają chorzy? Niepostrzeżenie świat nauki i techniki wnika w ludzki świat przyrody. Na tym samym poziomie mówimy przecież o „produkcji” trzody chlewnej, zielonki oraz produkcji samochodów osobowych, lodówek i komputerów. Teraz zaczynamy mówić o "produkcji" ludzi. Czy to cie nie przeraża?
Jeśli życie człowieka jest dziełem nauki (i techniki), to można sobie wyobrazić — nie jest to fikcja — że szczęśliwi rodzice w najbliższej przyszłości będą zamawiać szczęśliwe dzieci: córki o urodzie wskazanej modelki, synów o sportowych możliwościach znanego tenisisty i dziecka o inteligencji oraz możliwościach intelektualnych Einsteina. Jeśli są takie możliwości, to dlaczego z nich nie skorzystać, oczywiście dla dobra jednostki i ludzkości? Na ile etyczna jest „produkcja dzieci na życzenie” o określonych przymiotach fizycznych, psychicznych i duchowych? Kto to powstrzyma w przyszłości?
Z badań socjologicznych przeprowadzonych na jednym z niemieckich uniwersytetów wynika, że 20% ankietowanych tam kobiet w zasadzie godzi się na przerwanie ciąży w przypadku stwierdzenia przez prenatalną diagnostykę genetycznie uwarunkowanej nadwagi oczekiwanego dziecka. A o ile wzrośnie procent kobiet gotowych do przerwania poczętego życia, jeśli pytania ankiety poszerzy się o płeć dziecka i kolor oczu?
Jeszcze bardziej przerażające (dla mnie) konsekwencje niosą niektóre pomysły (oczywiście lewackie..) o kończeniu życia człowieka. Chciałabyś,żeby Twoje dzieci żyły w takim świecie, w którym w pewnym dniu do 80-latka przychodzi urzędowe pismo, że ma się on udać do ośrodka eutanazji, gdyż przyszła pora na ukończenie jego życia? A takie przypadki wcale nie są tylko fantastyką!
To wszystko i jeszcze wiele innych konsekwencji (nie ma tu miejsca, żeby je wszystkie rozwijać)sprawia, że wolę pozostać przy nauczaniu Kościoła :-)

Myślę, ze przykłady które podajesz są bardzo skrajne i nie wierzę, żeby kiedykolwiek takie sytuacje miały miejsce. Póki co to posłowie Konfederacji maja „ciekawe” pomysły na życie małżeńskie, chcą narzucać wszystkim swoje poglądy, prędzej czeka nas przyszłość rodem z Opowieści podręcznej niż to o czymś piszesz. Myśle, ze jak będą u władzy to czeka nas, kobiety przyszłość jaka maja kobiety w Salwadorze, gdzie nawet przy poronieniu dziewczyny są ciagane po więzieniach. Tak się kończy fanatyzm i narzucanie innym swoich racji. Masz prawo wierzyć w co chcesz i robić co uważasz za słuszne, zgodnie ze swoim sumieniem. Żyjmy wiec i dajmy żyć innym, nie każąc im żyć naszymi poglądami i przekonaniami. Na tym polega wolność, bo o to chyba chodzi partiom które określają siebie jako wolnościowe? No chyba ze ta wolność się kończy kiedy poglądy innych są już inne niż ich samych.

Tak. Twoje ostatnie zdanie dotyczy absolutnie wszystkich. Cały czas mam nadzieję, że sytuacje, które opisałem ( i inne podobne) nigdy nie będą miały miejsca. Choć musisz przyznać, że nie ma tu wiele optymizmu. Świat szaleje...